Kartka z kalendarza...
7 września 1939 r. utworzono w Zakładzie Karnym w Nowym Wiśniczu obóz dla jeńców wojennych.
Po zajęciu Nowego Wiśnicza przez wojska niemieckie w dniu 7 września 1939 r. dotychczasowy Zakład Karny w Wiśniczu został przekształcony w obóz dla polskich jeńców wojennych w którym gromadzono wziętych do niewoli żołnierzy Armii „Kraków”. Następnie żołnierzy sukcesywnie kierowano transportami do obozów zorganizowanych w głębi III Rzeszy. Ostatni taki transport jeńców wojennych odszedł z Nowego Wiśnicza w dniu 15 grudnia 1939 r. „Sonderaktion Krakau”, akcja, w której ramach od dnia 6 listopada 1939 r. aresztowano profesorów krakowskich uczelni, zapoczątkowała całą serię masowych aresztowań. Do licznych więzień rozsianych po Generalnej Guberni zaczęli trafiać w pierwszej kolejności działacze polityczni, społeczni, przedstawiciele polskiej inteligencji. Wkrótce cele wszystkich więzień były przepełnione do granic możliwości. Władze okupacyjne stanęły w sytuacji pilnej potrzeby rozładowania więzień, poprzez m.in. stworzenie całej sieci obozów pracy. Cel stworzenia tych obozów był w zasadzie jednoznaczny – prewencyjne narzędzie wyniszczenia więźniów poprzez niewolniczą pracę.
W okolicach Krakowa wybór miejsca na przyszły obóz pracy padł na Nowy Wiśnicz. Był to zresztą wybór nieprzypadkowy. W przyszłości zamierzano przekształcić ten obóz w pierwszy na ziemiach polskich obóz koncentracyjny. Opróżnione budynki dotychczasowego obozu jenieckiego przejęły niemieckie władze policyjne, organizując w nich pierwszy na ziemiach południowej Polski obóz pracy tzw. Arbeitslager.
W dniu 23.12.1939 r. do obozu przybył pierwszy transport liczący 100 więźniów aresztowanych w listopadzie i grudniu w Krakowie. Drogę z Krakowa do Bochni więźniowie odbyli pociągiem w towarowych wagonach, natomiast z Bochni do Wiśnicza byli pędzeni biegiem przy wrzaskach i biciu przez niemieckich policjantów. Nie udało się dokładnie ustalić ile takich transportów przybyło do obozu w Wiśniczu.
W obozie wszyscy więźniowie, bez względu na wiek i stan zdrowi, zorganizowani w oddziały robocze (Kommando), byli zobowiązani do codziennej pracy trwającej od świtu do zachodu słońca. Więźniowie pracowali w tkalni, ślusarni, stolarni, pralni, kuchni obozowej, kilku więźniów było zatrudnionych przy grzebaniu zmarłych. W czasie wykonywania prac więźniowie byli narażeni na ciągłe szykany: bicie bykowcami, kopanie, wysłuchiwanie wyzwisk i przekleństwa. Warunki pracy i życia w obozie były tak ciężkie, że nawet zupełnie zdrowy i silny człowiek nie mógł ich przetrzymać, przez dłuższy okres. Codzienna praca w obozie stała się jednym z podstawowych elementów w procesie wyniszczenia biologicznego więźniów.
Wobec więźniów stosowano też inne metody fizycznego znęcania się np. wzajemne okładanie się więźniów pięściami czy butami po głowie, stanie kilkugodzinne z podniesionymi rękami na placu apelowym, wyszukane „ćwiczenia gimnastyczne”.
W drugiej połowie czerwca 1940 r. w obozie zaczęto rozpowszechniać informację o przewiezieniu więźniów w głąb III Rzeszy. W dniu 20 czerwca 1940 r. polecono 267 więźniom uformować kolumny marszowe i pod silną eskortą odprowadzono ich na stacje kolejową do Bochni i załadowano do przygotowanych wcześniej wagonów. Transport wyruszył do niemieckiego obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Był to drugi transport (pierwszy wyjechał z więzienia w Tarnowie), który trafił do nowo zorganizowanego ośrodka masowej zagłady.
Do końca czerwca 1940 r. obóz pracy w Wiśniczu został definitywnie zlikwidowany. Z dniem 1 lipca 1940 r. zaczęło funkcjonować już ciężkie więzienie karne – Deutsches Zuchthaus in Wisnicz Nowy.